Nigdy nie oszczędzam w ogóle ani na ubraniach ani butach. U nas od zawsze w domu jest zasada, ze biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy - i to jest zwykła prawda. Kupiłam raz trampki za 100zl, bo mi się podobały. Po dwóch wyjściach do śmieci, a conversy jedne i te same wytrzymały dwa lata, masę kilometrów a teraz dobijam jeszcze na siłowni. Buty ogolnie kupuje za minimum 400zl, najdroższą pare mam aktualnie za prawie 15tys. Tylko w takich butach chodzę i chodzę i potem mogę je jeszcze sprzedac.
Drugi przykład co rok kupuje vansy, bo je po prostu lubię i wiem, ze wytrzymują mi max dwa sezony. Teraz kupiłam trzy pary (bo promocje są) trampki z badury w ccc i je po prostu kocham. Są wygodne, skórzane, ładne - mogę je nosić na sportowo i elegancko
https://www.zyciepabianic.pl/styl-zycia ... imowy.html
ostatnio upolowałam sobie wygodne botki